12 sierpnia 2015, 19:11
Chcialabym sie z Wami czyms podzielic...Choc nie wiem jak zareagujecie...Wlasciwie sama nie wiem co o tym myslec...Po moich niepowodzeniach z facetami pomyslalam ze moze to ze mna jest cos nie tak...Poznalam kogos i to nie jest facet...Nie potrafie tego opisac ale czuje sie inaczej...Czy to grzech,czy bede za to potepiana???Boje sie tego...Moze poprostu moj umysl plata mi figle...Wiem ze nie jestem jej obojetna i w sumie Ona mi tez...Wkoncu czuje sie doceniona i wazna dla kogos...Zastanawiam sie dlaczego tak sie stalo...Wczesniej o tym nie wspominalam bo o takich rzeczach sie nie mowi ale czas zrzucic z siebie to brzemie...Jako dziecko bylam molestowana i moze to jest powodem mojej zmiany orientacji...Potrafilam sie przed nia otworzyc wyznac wszystko,mialam wrazenie ze mnie rozumie,ze wie o czym mowie...Plakala razem ze mna...